Ehh... Nadszedł mój czas zawieszenia twórczego, w sumie to nie tyle zawieszenia co popełniłam błąd źle obliczając ile Dia powinna mieć lat w chwili poznania Severusa i mam ogromny dylemat co zrobić. Fakt do tej pory mocno pędziłam z akcją, ale mimo wszystko na rok przypadały jakieś trzy rozdziały. Lecz teraz mam 3 lata, w trakcie których nie mam zupełnie pomysłu na akcję. Pewnie to kwestia czasu aż coś wymyślę jednak nie wiem kiedy pojawi się następny rozdział. Być może będzie to jeden długi rozdział opisujący całe 3 lata, jeszcze nie wiem (a ja nie lubię czegokolwiek nie wiedzieć, zawsze wszystko wyliczam, robię notatki), jednak obiecuję, że stanę na rzęsach żeby rozdział 12 pojawił się jeszcze w następnym tygodniu. Po cichu liczę na motywację, opierdziel lub cokolwiek innego co przyjdzie wam do głowy w komentarzach. <3
PS.
Dajcie znać jak podobała się wstawka "z zaplecza" z poprzedniego rozdziału. :)
W
poniedziałek z trudem mógł się skupić na prowadzeniu zajęć. Stresował się
wieczornym spotkaniem zakonu i cały czas myślał o prośbie Narcyzy. Dzień
niemiłosiernie mu się dłużył, każda minuta wydawała się być godziną, było to
nie do zniesienia. Zaraz po kolacji, która dla Severusa była przerzucaniem
jedzenia po talerzu, udał się do gabinetu Dumbledore’a. Był tam już prawie cały
zakon, zajął jak zwykle miejsce w oddali chcąc nie zwracać na siebie uwagi, nie
zauważył nawet, że obok niego siedzi Lupin. Wkrótce po nim wszedł Dyrektor i
rozpoczął zebranie.